Całego świata nie możemy zmienić, ale możemy zmienić cały świat dla części ludzi
24.02.2019
Fundacja Legii kojarzona jest najczęściej ze sportem. To błąd. Działają przede wszystkim na rzecz słabszych i wykluczonych, o czym opowiada Anna Mioduska, Prezes Fundacji Legii.
Dlaczego w ogóle Fundacja Legii istnieje i to jeszcze w takiej „niekoniecznie sportowej” formule?
Legia nie jest tylko organizacją sportową, ale także wielką społecznością opartą na emocjach, odpowiedzialności, solidarności. I ten potencjał trzeba dobrze spożytkować. Dlatego chcemy pomagać się podnosić, walczyć z przeciwnościami losu, rozbudzać wiarę w siebie. Po prostu pomagać. Z takich powodów 4 lata temu powstała Fundacja Legii.
Od czego zaczynaliście?
Od początku chcieliśmy prowadzić projekty i programy, które wprowadzają trwałą zmianę. Zaczęło się od współpracy z Powiślańską Fundacją Społeczną, która prowadzi 2 świetlice środowiskowe. Dzieci uczą się tam wszystkiego, od mycia zębów (!) po matematykę. Dzisiaj opiekujemy się 7 takimi świetlicami, w Ursusie pomogliśmy jedną wyremontować. Na święta organizujemy paczki, dofinansowujemy narty na Górce Szczęśliwickiej albo wyjazdy na ferie, organizujemy zajęcia na basenach naszych sekcji, zapraszamy na mecze (niekiedy pierwsze w życiu wyjścia gdziekolwiek z rodzicami).
Wspieramy również ludzi, którzy z całej Polski zgłaszają się do nas w trudnych sytuacjach. Niedawno pomogliśmy Łukaszowi zorganizować środki na zakup wózka inwalidzkiego. Teraz staramy się o protezę dla Krzysztofa, by sprawniej się poruszał. Angażujemy się także w akcje miejskie, np. trzykrotnie wspieraliśmy już akcję Rowerowy Maj.
Wiele robimy też z kibicami, którzy naprawdę mają serce po właściwej stronie. Na przykład Dobrzy Ludzie od lat odnawiają Centrum Zdrowia Dziecka i inne polskie szpitale. To oni zainicjowali zbiórkę na karetkę pogotowia, do której dołączyliśmy akcją Wszyscy do Wioseł 2017. Kibice wspierają domy dziecka, wysyłają paczki do Kazachstanu, zbierają na wakacje dla najmłodszych, wspierają powstańców – robią mnóstwo dobrych rzeczy.
Ważną częścią Waszej działalności jest edukacja.
Lepiej dawać wędkę niż rybę! Prowadzimy m.in. program Korki z Legią, czyli korepetycje dla maturzystów. Mamy też szkołę językową na Pradze. Dzieci na początku nie chciały do niej przychodzić, mówiły, że przecież i tak nigdy, nigdzie nie wyjadą. Jednak nasze cudowne nauczycielki je przekonały, choć na początku jedyną zachętą była kanapka, którą dostawały rano… Dzisiaj te dzieci wiedzą, że warto się uczyć i wierzą w siebie. Część była już w Budapeszcie i Barcelonie, gdzie mogły użyć angielskiego. Teraz pytają o hiszpański! Mamy też Lekcje z Legią, podczas których pokazujemy (m.in. z udziałem sportowców Legii), że nauka może być ciekawa.
W 2018 r. beneficjentem akcji Wszyscy do Wioseł było FHO. Dlaczego akurat my?
Wybór organizacji, którą wesprzemy w danym roku w ramach tej akcji, zawsze jest bardzo trudny. We wrześniu 2018 r. Karolina Kalinowska z naszej Fundacji zaproponowała, żeby w tym roku postawić na hospicjum i to dla dorosłych. Początkowo nas to lekko wystraszyło, bo mobilizacja ludzi wokół hospicjum wydała nam się trudna, ale uznaliśmy, że tym bardziej trzeba to zrobić. Zaczęliśmy szukać i znaleźliśmy FHO: hospicjum z bardzo dobrymi opiniami, z długą historią, z ogromną skalą działania i z oddziałem, co było dla nas ważne.
Na rzecz FHO zebraliście ponad 130 tys. zł!
Bardzo się cieszymy, że mogliśmy Wam pomóc, byście mogli pomagać innym. Do wiosłowania zgłosiło się 100 4-osobowych załóg, w tym m.in. aktorzy, celebryci, mistrzynie i mistrzowie wioślarscy, kibice, niepełnosprawni, ratownicy medyczni, ludzie biznesu oraz przedstawiciele różnych sekcji Legii. Były wielkie emocje i piękna sportowa rywalizacja w szczytnym celu. Wsparli nas też fantastyczni sponsorzy: Grupa OEX S.A. – sponsor główny, marka Lotto – Partner Strategiczny, Vivus Finance, ROHLIG SUUS Logistics, Toyota Motor Poland, Cisowianka, Grupa Adamed, Wine Avenue, ERBUD S.A., Belvedere Catering by Design i Alpha Vision.
Dla mnie zetknięcie z hospicjum miało też duże znaczenie osobiste – moje postrzeganie hospicjum istotnie się zmieniło. Dotarła do mnie misja FHO, w której mówicie o życiu do ostatniej chwili w godności i bez bólu. Po naszej wspólnej akcji hospicjum jako idea, jako miejsce zostało w pewnej mierze przeze mnie oswojone. Bardzo bym chciała, aby więcej ludzi w taki sposób rozumiało i postrzegało rolę hospicjum. Jako Fundacja Legii będziemy starali się w tym pomóc.
Rozmawiał Marcin Milczarski